Nazywam to dobrem, to głębokie uczucie w sercu, które mówi mi, że moje życie prowadzi do czegoś pięknego, że każda moja akcja ma ogromny sens. Żyję na tej planecie już 30 lat, dzielę rzeczywistość doskonałą w swojej niedoskonałości z wami wszystkimi. Widzę i rozumiem niedostatki i przesyty, ich połączenie ze wszystkim co jest. Informacja dziś dociera globalnie, wiem, że nie jestem sam z takim rozumieniem tego strumienia, który nazywamy rzeczywistością. Czuję w sobie mocną kompresję czasu, przestrzeni, uczuć, myśli, akcji, reakcji. Spotykam mnóstwo ludzi, którzy mówią mi to samo – wszystko dzieje się coraz szybciej, mocniej, intensywniej. Moje pragnienia i prośby spełniają się prędzej niż kiedykolwiek. Mam poczucie, iż cała planeta teraz stoi u progu globalnej ewolucji. Moja świadomość dorasta do harmonii ze wszystkim co jest, dorasta do akceptacji tego co jest. Ja dorastam do samego siebie. To co nazywam dobrem, ten strumień współczucia, zrozumienia dla wszystkich istot, przede wszystkim dla samego siebie, teraz manifestuje się we mnie silniej niż kiedykolwiek. Jednocześnie popadam w głębokie stany złości, denerwuje się niespodziewanie szybko, tak samo szybko opada mi napięcie. Widzę schematy i wzory w reaktywnych zachowaniach, które przeżywam w krążących cyklach programów nie mających już funkcji w moim życiu, a jednak wciąż powracających jak bumerang w kolejnych okrążeniach. Tyle z tych schematów już rozwiązałem, tyle jeszcze jest do rozwiązania. Widzę ludzi, którzy przeżywają kryzysy tożsamości, wartości, celowości. Zadają sobie pytania, których wcześniej nie zadawali. Mam głębokie poczucie, że teraz jak nigdy przeżywam głęboką wewnętrzną transformacje, która z każdym dniem przyspiesza. Kiedyś miałem takie poczucie absurdu swoich własnych myśli i odczuć, że przecież to niedorzecznie czuć w sobie misję, czuć, że jestem na ziemi po coś, aby zrobić coś ważnego. Dziś już tak nie myślę, dziś spotykam ludzi, którzy mają to samo poczucie. Wszyscy chcemy doprowadzić siebie samych do momentu w naszych życiach, kiedy to poczucie stanie się faktem, aby poczuć to każdą komórką mojego ciała, nie zastanawiać się, wiedzieć. Nazywam to dobrem, to uczucie, którego większość z nas nie potrafi nazwać, ale czuje to w sercu, to po prostu nieograniczona, wolna, pełna miłość do wszystkiego, do życia, do istnienia. W sercu mam nadzieję iż każda istota ewoluuje do świadomości miłości, do tego, co nazywam dobrem, właśnie tu, właśnie teraz, w każdym z nas przy odrobinie wiary rodzi się świadomość. Niesamowite. Wszystko zależy od nas samych. Ewoluujemy. Ostatecznie przecież nie chodzi o całą ludzkość, na świecie jest tylko jedna osoba, która może ewoluować. To ty. To ja. Dobrego dnia.
To dzieje się właśnie teraz, a ty masz na to wpływ. Wpływasz?